Poznaj tajemnicze miejsca Krakowa, które przyprawią cię o dreszczyk i zjeżą skórę:
1. Piwnica Świdnicka
Gwarantujemy, że kiedy poznacie historię Piwnicy Świdnickiej, nigdy więcej nie spojrzycie tak samo na wieżę ratuszową. Lata temu w rynku stał też ratusz, a w nim znajdywała się karczma. Nie była to jednak byle jaka karczma. Jej nazwa pochodziła od sprowadzanego ze Świdnicy piwa, bowiem w średniowieczu piwo nabywane spoza granic miasta można było sprzedawać tylko pod kontrolą Rady Miasta. Knajpa „cieszyła się” bardzo złą opinią na mieście, była znana z tego, że odwiedzają ją osoby o wątpliwej moralności, a alkohol lał się tam strumieniami. Nie bez powodu więc bar zyskał przydomek „piwnica świńska”.
2. Podziemne miasto
Mówi się, że pod budynkami Nowej Huty znajdują się schrony. Niegdyś miały być one ze sobą połączone tworząc coś pokroju podziemnego miasta. Czy tak faktycznie było? Nie ma pewności, są jedynie plotki. Na dziś, turyści mogą odwiedzać Centrum Dowodzenia w budynku Kombinatu, schron w jednym z budynków oraz podziemna dawnego kina Światowid. Z pewnością warto się wybrać, by zobaczyć szczątki podziemnego miasta i wyrobić własne zdanie w tym temacie.
3. Sala tortur
Myślicie, że to koniec historii Piwnicy Świdnickiej? Nic bardziej mylnego! To dopiero początek. Sąsiednimi pomieszczeniami knajpy były bowiem… loch więzienny i sala tortur. To, co znajdywało się wewnątrz przyprawiało o zawrót głowy. Można poczuć niezły dysonans na myśl o tym że w jednym pomieszczeniu biesiadowano, a tuż obok torturowano. Brrr… Jeśli ktoś z was byłby zainteresowany szczegółami tych zamierzchłych czasów i tym, na czym dokładnie polegała praca kata, to warto odwiedzić Dom Jana Matejki przy ul. Floriańskiej 41, gdzie znajdziecie wystawę narzędzi tortur, a także Kacią Norę przy Rynek 29 – tam także czeka na was pokaźna ekspozycja.
4. Krypty
Tak, dobrze czytacie. W podziemiach miasta znajdują się krakowskie krypty, gdzie spoczywa aż 1000 osób, a ich ciała są w doskonałym stanie ze względu na naturalny mikroklimat panujący w tym miejscu. Chodzi o o katakumby pod kościołem św. Kazimierza Królewicza przy ul. Reformackiej. Miejsce nie jest ogólnodostępne dla zwiedzających, wyjątek stanowi Dzień Zaduszny. Odważycie się?
5. Latarnie umarłych
Na koniec coś… Nazwijmy to: lżejszego. No prawie. Latarnie umarłych, czyli niepozorne kapliczki, które mijamy bez pojęcia o tym, do czego swego czasu służyły. Umieszczone zwykle koło cmentarzy lub szpitali, a ich zadaniem było informować przechodniów, że dane miejsce nie do końca pozostaje przyjazne… żywym. Dziś już nie straszą, ale warto znać ich historię.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki