7 z 10
Poprzednie
Następne
"Tak makabrycznego widoku nie pamiętam". Minęło 31 lat od największej katastrofy tramwajowej w Poznaniu
Wyciąganie poranionych trwało prawie dwie godziny
Ratownicy jeszcze długo nie mogli się otrząsnąć po tym, co zobaczyli. - Mną wstrząsnął widok nieprzytomnego dziecka, obok którego leżała urwana ręka - wspominał jeden z nich. - Myślałem, że chłopak nie żyje, że to jego ręka, a była to dłoń kobiety. Strażacy dosłownie deptali po kałużach krwi. Wyciąganie poranionych trwało prawie dwie godziny. Nie można było szybciej. To był węzeł gordyjski.
Czytaj dalej i zobacz zdjęcia --->