Co Armia Krajowa wiedziała o zbrodni katyńskiej? „Wszystkie decyzje w sprawie Smoleńskiej są wyrazem osobistych życzeń Hitlera”
Ciąg dalszy depeszy z 21 kwietnia 1943 roku:
"(…)
Pierwsza fosa długości kilkunastu metrów i szerokości kilku, w głębokości metra od powierzchni ziemi zawierała napoczęty przez prace ekshumacyjne podkład zwłok,, wklejonych w ziemię, jedne koło drugich, twarzą do dołu. Większość zwłok w polskich butach oficerskich, mundury nieźle zachowane. Wszystkie obdukowane zwłoki wykazują postrzał w tył głowy, niektóre mają kaptury z worków lub kurtek na głowie, pakuły w ustach. Inne wykopy są mniejsze. Delegacja polska oddała hołd poległym.
W pobliskim budynku pokazano ekspedycji dokumenty, odznaki i listy znalezione przy już wydobytych zwłokach. Są pamiętniki, które urywają się na marcu lub kwietniu 1940 r.; jeden z listów wysłanych z Warszawy 17.I.40, Ustalony spis nazwisk poległych odpowiada prawie zupełnie ilości wydobytych zwłok. Nieznajomość języka i stosunków polskich przez niemieckich rzeczoznawców dopuszcza przypuszczenie, że sporo wskazówek identyfikacyjnych przeoczono. Kozielsk jako miejsce obozu oficerskiego był im nieznany".