Fascynujące życie Wandy Heleny Hadrysiak - Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata

Ewa Czarnowska-Woźniak
Opracowanie:
Pani Wanda Helena Hadrysiak, uhonorowana medalem marszałka województwa
Pani Wanda Helena Hadrysiak, uhonorowana medalem marszałka województwa fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP
– To dla mnie wielki zaszczyt, że mogłem poznać tak wyjątkową postać osobiście. Życzę sobie, aby pamięć o czynach ludzi pokroju Pani Wandy nie uległa zatarciu, by dowody odwagi i poświęcenia, nie pozostały anonimowe, by mogły stanowić dowód na siłę człowieczeństwa i były przykładem dla młodszych pokoleń. Z okazji setnych urodzin pragnę podziękować za piękne wzorce do naśladowania oraz życzyć seniorce zdrowia – powiedział Piotr Całbecki, wręczając Wandzie Helenie Hadrysiak marszałkowski medal.

Od pewnego czasu Urząd Marszałkowski prowadzi akcję "Rówieśnicy Niepodległej". W jej ramach władze samorządowe województwa odwiedzają stuletnich mieszkańców naszego województwa i honorują ich Medalem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Unitas Durat Palatinatus Cuiaviano-Pomeraniensis. Ostatnio z niezwykłą nestorką spotkał się marszałek Piotr Całbecki. Pani Wanda ma wyjątkowy życiorys, który przybliża Beata Krzemińska, rzeczniczka prasowa marszałka.

To też może Cię zainteresować

Wanda Helena Hadrysiak urodziła się 21 czerwca 1923 roku w Bydgoszczy. Miała dwóch braci. Młodszy, Kazimierz, uczestnik Powstania Warszawskiego, zgrupowania Radosław – prawdopodobnie zginął (nie został odnaleziony), starszy brat Tadeusz także walczył w powstaniu, zmarł kilkanaście lat temu. Stulatka lata dzieciństwa i młodości spędziła w Bydgoszczy, ucząc się w szkole podstawowej, a następnie w Miejskim Gimnazjum Kupieckim. Edukację przerwała jej wojna. Po niej, już jako matka dwójki dzieci i osoba pracująca, zdała maturę i egzamin na prawo jazdy (także na motor).

Miriam-Marysia w szkole w Bydgoszczy

- W 1944 roku wyszła za mąż za Telesfora Hadrysiaka. Małżeństwo wychowywało troje dzieci – córkę Mariolę i syna Jerzego oraz Miriam Polanowicz, zwaną przez rodzinę Marysią (dziś Maria Segal), którą zaopiekowali się w czasie wojny i po jej zakończeniu. Doczekała się wnuczki Agnieszki i prawnuka Franciszka - informuje Beata Krzemińska.

Historia małej Miriam jest niezwykle poruszająca i ma oryginalne zakończenie. - W czasie wojny pani Wanda wraz z mężem mieszkała w Warszawie, naprzeciw getta. Prowadzili tam sklep ogólnospożywczy. Przez kilka lat ukrywali żydowską dziewczynkę – Miriam Polanowicz, której cała rodzina zginęła w getcie. Siedmioletnia wówczas dziewczynka została wyprowadzona z getta warszawskiego przez Stanisławę Polarską, a następnie samodzielnie szukała pomocy w rodzinnej miejscowości Okuniewo, niedaleko Warszawy. Natknęła się tam na rodziców Wandy Hadrysiak, którzy zawieźli ją do Warszawy, do Wandy i Telesfora. Hadrysiakowie przyjęli Miriam do siebie i zaopiekowali się nią jak własną córką - wyjaśnia rzeczniczka. - Po wojnie Wanda i Telesfor przenieśli się do Bydgoszczy. Dziesięcioletnia wówczas Marysia poszła do szkoły na Staszica, od razu do piątej klasy. Rodzinę dziewczynki udało się odnaleźć we Francji, niestety, wuj nie mógł się nią zająć i wysłał ją do znajomych w Kanadzie. Tam Marysia poznała swojego przyszłego męża i razem wyjechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie założyli rodzinę i zamieszkali. Maria cały czas utrzymuje kontakt z rodziną Hadrysiaków. W ubiegłym roku syn i jedna z jej córek wraz ze swoimi dziećmi przylecieli do Polski, by poznać Wandę. Maria była w Polsce trzykrotnie.

Za pomoc w ocaleniu Marysi, na wniosek uratowanej, Wanda i Telesfor Hadrysiak zostali uhonorowani tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Pani Wanda odebrała odznaczenie z rąk ówczesnego ambasadora Izraela Dawida Pelega. Maria specjalnie na tę okoliczność przyleciała z USA. Wanda otrzymała także honorowe obywatelstwo Izraela. Osobiście wręczył jej je ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner podczas uroczystości w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy 24 kwietnia 2013 r. W 2019 roku Nestorka otrzymała także Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski z rąk Prezydenta Andrzeja Dudy.

W Filharmonii Pomorskiej i RUCH-u przy dworcu

Zawodowo pani Wanda przepracowała ponad dwadzieścia lat na stanowisku biurowym w Przedsiębiorstwie Transportu Samochodowego „Łączność”. Po zamknięciu tego zakładu pracy została zatrudniona jako kierowniczka w Spółdzielni Inwalidów, a także pracowała w sekretariacie Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Równolegle pomagała swojej mamie w prowadzeniu całodobowego kiosku RUCH, który znajdował się na dworcu Głównym PKP w Bydgoszczy i zajmowała się wychowywaniem dzieci.
Do Torunia przeniosła się 10 lat temu, do swojej córki, kiedy pod presją właściciela kamienicy zmuszona była opuścić swoje wynajmowane mieszkanie w Bydgoszczy przy ul. Jagiellońskiej.

- Nestorka całe życie była osobą bardzo pracowitą, mającą mało czasu na swoje przyjemności. Do późnej starości opiekowała się swoją matką i równocześnie pracowała. To osoba lubiana i towarzyska. Jej wolny czas wypełniają głównie spacery i czytanie. Lubi też grać ze swoim prawnukiem w karty i gry planszowe - relacjonuje Beata Krzemińska. - To kobieta bardzo pogodna, rodzinna, odważna i uparta. Jest skrupulatna, szczególnie w sprawach finansowych. Bardzo kocha dzieci i słodycze. Potrafi pięknie pisać.

Przypomnijmy, że rodziny mieszkańców regionu, którzy w 2023 roku kończą sto lat, a także starszych, mogą się skontaktować z UMWKP pod numerem telefonu 56 62 18 344 i adresem e-mail: stulatkowie@kujawsko-pomorskie.pl. Więcej informacji na stronie internetowej urzędu w zakładce "Rówieśnicy Niepodległej".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiadomości

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia