Mularczyk potwierdził w Polskim Radiu 24, że raport o stratach Rzeczypospolitej Polskiej składający się z trzech tomów zostanie zaprezentowany 1 września. Zaznaczył, że sam nie jest jego autorem, a osobą, która koordynowała prace wielu ekspertów. Dodał, że przygotował do opracowania wstęp o "charakterze politycznym i historycznym". "W dniu jutrzejszym zaprezentujemy trzy tomy raportu i kwotę, na jaką wyceniliśmy stratę Rzeczypospolitej Polskiej, które poniosła w wyniku II wojny światowej" - oświadczył.
Mularczyk nie ujawnił w PR24 szczegółów. Opisując poszczególne tomy, podał, że pierwszy dotyczy "opisu i szacowania strat demograficznych i materialnych", drugi tom zawiera "dokumentację zdjęciową, fotograficzną wojny i okupacji niemieckiej, pokazującą brutalność okupacji", a trzeci jest "rejestrem miejsc zbrodni, egzekucji, masowych mordów Polaków czy pacyfikacji wsi; tych miejscowości jest ponad 9 tys. 200".
Mularczyk: Skutki II wojny światowej są odczuwalne do dziś
Pytany, czy "publicystyczne elementy" raportu także są podstawą do roszczeń, poseł odparł, że od 1947 roku ani w PRL, ani obecnie nie powstał żaden dokument, który dokonywałby szacunku strat materialnych i demograficznych, ani inne, podobne opracowanie.
"Warto, żeby świat poznał brutalność niemieckiej okupacji, brutalność niemieckiej wojny i jak wielkie straty poniosła Polska podczas właśnie II wojny światowej, które oddziałują do dzisiaj na nasze życie gospodarcze społeczne, polityczne, na poziom naszego bogactwa. I tu mówię zarówno o bogactwie naszego kraju, jak i nas indywidualnie - Kowalskich, Nowaków, zasobność naszych kont bankowych i tego, po jakich drogach jeździmy, w jakich szkołach się uczymy, do jakich chodzimy uniwersytetów, wreszcie, na jakim poziomie żyjemy. Niestety skutki II wojny światowej są odczuwalne do dnia dzisiejszego poprzez to, że żyjemy w kraju, który jest krajem mniej zamożnym niż kraje Europy Zachodniej, które nie były tak zniszczone przez Niemcy" - oświadczył.
Według niego "dalsze działania w tym zakresie, o czy charakterze dyplomatycznym czy politycznym, to są już decyzje należące do pana Jarosława Kaczyńskiego i pana premiera Mateusza Morawieckiego".
Morawiecki: Raport jest rzeczywiście porażający
Pod koniec lipca lider PiS przyznał w rozmowie z PAP, że walka o pieniądze od naszych zachodnich sąsiadów może potrwać wiele lat. "Być może nawet całe pokolenie minie - ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć" – stwierdził były premier.
Kaczyński stwierdził ponadto, że to premier Mateusz Morawiecki zaproponował, by pierwszą część raportu dot. reparacji opublikować w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jak dodał, będzie to tom najważniejszy, a w planach są też kolejne.
"Chcemy je wydać w kilku obcych językach, bo to jest kwestia też wiedzy, co naprawdę się działo w Polsce, bo podczas różnych rozmów z politykami z Zachodu zorientowałem się, że ta wiedza jest mniej niż minimalna - mówił szef PiS. Dodał, że po publikacji raportu nastąpią "dalsze kroki w odpowiedniej kolejności i zgodnie z pewnym planem".
"To będzie duża operacja. Liczę, że z czasem powinna przynieść rezultaty, chociaż zdaję sobie sprawę, że to jest dłuższy czas, być może nawet całe pokolenie minie - ja mogę tego nie dożyć, ale kiedyś trzeba zacząć. Nie wolno z tego rezygnować, bo nie ma żadnych powodów, abyśmy ciągle się uznawali za tych, których można traktować gorzej niż innych" - tłumaczył Kaczyński.
Na początku sierpnia premier Morawiecki był pytany, czy bezpośrednio po zaprezentowaniu raportu odnośnie reparacji wojennych od Niemiec, Polska rozpocznie procedurę uzyskania kwoty zawartej w raporcie. "Pierwszego września przedstawimy rzeczywiście raport, nad którym parę lat pracował zespół znakomitych profesorów, zresztą z różnych dziedzin - demografów, ekonomistów, historyków, historyków gospodarczych, statystyków. Przedstawimy wielki zakres strat materialnych i majątkowych, których Polska doznała. Od naszej decyzji politycznej będzie zależało, w jakim okresie po tej dacie przedstawimy również kolejne kroki tego dotyczące" - odpowiedział szef rządu. Premier dodał, że "parę razy" czytał powyższy raport. "Jest on rzeczywiście porażający" - podkreślił.
Raport dotyczący reparacji został przygotowany przez funkcjonujący w poprzedniej kadencji parlamentu - od września 2017 roku - Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej.
Źródło: PAP
wu