Księga warta miliony złotych. Francuski kolekcjoner kupił dzieło Mikołaja Kopernika

Daniel Ludwiński
dom aukcyjny "Aguttes"
Dokładnie 606 576 euro - za taką cenę na aukcji w Paryżu wylicytowano egzemplarz "De revolutionibus orbium coelestium" Mikołaja Kopernika. Unikatowy, bo z pierwszego wydania.

Zobacz wideo: Tak budują linię tramwajową na Jar

od 16 lat

Wyjątkowy jest już sam fakt pojawienia się dzieła życia toruńskiego astronoma na rynku antykwarycznym. W 1543 roku księga została wydana w Norymberdze w nakładzie zaledwie kilkuset egzemplarzy, a do dziś przetrwało niespełna 300. Nie znaczy to jednak, że pozostają one w prywatnych rękach - większość należy do najpoważniejszych bibliotek i muzeów, w związku z czym nigdy nie trafiają do otwartej sprzedaży. W 2008 roku "De revolutionibus orbium coelestium" z norymberskiego wydania licytowano w Nowym Jorku i sprzedano za ponad 2 miliony dolarów, a w środę, po czternastu latach, kolejny egzemplarz znalazł się na aukcji paryskiego domu aukcyjnego "Aguttes".

- Niewątpliwie jest to rzecz wyjątkowa. To jeden z najważniejszych starodruków, choć w "wyścigu" najdroższych książek na rynku antykwarycznym są też takie, które osiągają wyższe ceny. Trzeba jednak bardzo mocno podkreślić, że pierwsze wydanie norymberskie jest książką, która plasuje się w czołówce tych najcenniejszych - powiedział Michał Kłosiński, kustosz Domu Mikołaja Kopernika w toruńskim Muzeum Okręgowym.

Polecamy

W XIX wieku egzemplarz oferowany przez "Aguttes" pozostawał jednym z największych skarbów biblioteki L. Poitera i najprawdopodobniej właśnie wtedy został oprawiony. Oryginalna okładka nie zachowała się, ale licytowane dzieło i tak jest w dobrym stanie. Dom aukcyjny zapowiadał bardzo ostrożnie, że przewidywana cena sprzedaży to 150 000-200 000 euro, ale licytacja była znacznie bardziej zażarta i zatrzymała się na 606 576 euro, czyli ponad 2 850 000 złotych. Kwota do uregulowania będzie jednak wyższa, gdyż nabywca będzie musiał dodatkowo zapłacić 25% wylicytowanej ceny jako prowizję dla "Aguttes" i kolejne 26% jako podatek.

Dzieło nadal we Francji

W Polsce znajduje się czternaście egzemplarzy pierwszego wydania dzieła Kopernika (w latach 90. piętnasty został skradziony w Krakowie i nie wiadomo, czy pozostaje na terenie kraju), z czego dwa w Toruniu - w Bibliotece Uniwersyteckiej UMK i w Książnicy Kopernikańskiej. Ewentualny zakup księgi oferowanej w Paryżu byłby niewątpliwie wspaniałym uczczeniem zbliżającego się roku kopernikańskiego i 550. rocznicy urodzin astronoma, ale takiego tematu w Toruniu nie było.

- Powiem szczerze, że do tej aukcji w ogóle nie przystępowaliśmy. Na pewno była to okazja, żeby powiększyć polskie zbiory, ale my, jako Muzeum Okręgowe w Toruniu, nie dysponowaliśmy taką kwotą. W naszych zbiorach mamy wydania drugie i trzecie, czyli z Bazylei z 1566 roku i z Amsterdamu z 1617 roku. Ewentualne nabycie pierwszego wydania byłoby czymś fantastycznym, ale sfera marzeń i sfera możliwości to jednak dwie różne rzeczy. Tym razem marzenia zrealizować się nie dało - przyznał kustosz Kłosiński.

Wiadomo już, że licytowana księga pozostanie we Francji. Nazwisko zwycięzcy aukcji jest jednak tajemnicą.

- Księga została zakupiona przez francuskiego kolekcjonera. Oprócz nabywcy w licytacji wzięło udział jeszcze sześć osób - poinformowała "Nowości" Sophie Perrine, dyrektor Departamentu Ksiąg, Rękopisów i Starodruków w "Aguttes".

Od XVII wieku na indeksie

"De revolutionibus orbium coelestium" ukazało się drukiem w roku śmierci autora. Nie wiadomo, czy Kopernik zdołał je ujrzeć - legenda mówi, że trafiło ono w jego ręce, gdy był już na łożu śmierci, ale nie ma na to dowodów. Wydanie norymberskie jest najbardziej wyjątkowe, ale cenne są także wspomniane wydania bazylejskie i amsterdamskie. W 1616 roku dzieło Kopernika na ponad 200 lat trafiło na indeks ksiąg zakazanych. W 1854 po raz pierwszy ukazało się po polsku, a w 1873, na 400-lecie urodzin astronoma, opublikowano wydanie toruńskie. Sześć lat później w naszym mieście ukazało się pierwsze tłumaczenie na język niemiecki.

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia