Oświęcim. Kręcą serial o historii oświęcimskiego hokeja. To będzie opowieść o ludziach, wydarzeniach i nieznanych wątkach. ZDJĘCIA

Bogusław Kwiecień
Bohaterami nowego filmu Mirosława Ganobisa będą ludzie, którzy tworzyli historię hokeja w Oświęcimiu
Bohaterami nowego filmu Mirosława Ganobisa będą ludzie, którzy tworzyli historię hokeja w Oświęcimiu Z albumu rodziny Matyszkiewiczów
Znany w Oświęcimiu pasjonat historii i kolekcjoner Mirosław Ganobis rozpoczął kręcić kolejny swój film związany z dziejami miasta. Tym razem będzie to obraz dokumentalny, a właściwie serial poświęcony historii oświęcimskiego hokeja. Przejdź do galerii i zobacz archiwalne zdjęcia hokeistów, które będą wykorzystane w filmie.

Otwarte lodowisko, stare autobusy za szatnie. To były początki hokeja w Oświęcimiu

Mirosław Ganobis mówi, że ten pomysł chodził za nim od dawna. Od 40 lat kibicuje hokeistom oświęcimskiej Unii. Do tej pory jednak zawsze jakiś inny temat wychodził na plan pierwszy.

- W tym roku także pracowałem już nad scenariuszem filmu o pewnym Niemcu, który pomagał więźniom obozu, ale ostatecznie któregoś dnia w lipcu odłożyłem go do szuflady, bo powróciła myśl o hokeju i postanowiłem, że dłużej nie można czekać – mówi oświęcimski pasjonat i popularyzator historii miasta.

Historia oświęcimskiego hokeja zaczyna się prawie 65 lat temu. To już szmat czasu. Z rok na rok ubywa ludzi, którzy pamiętają początki tej dyscypliny w Oświęcimiu, gdy grupa zapaleńców z Józefem Korczykiem, ówcześnie piłkarzem Unii, którzy chcieli zimą uprawiać hokej, najpierw musiała zbudować lodowisko. Treningi i mecze odbywały się w iście spartańskich warunkach. Lodowisko było oczywiście otwarte, za szatnie służyły dwa stare autobusy, gdy temperatura sięgała 40 stopni Celsjusza poniżej zera, a w nocy przed meczem zawodnicy sami robili lód.

Marek Dziedzic, jeden z tych, którzy zaczynali pisać tę historię oświęcimskiego hokeja wspomina także braki w sprzęcie. W efekcie uderzenia krążkiem czy kijem przez przeciwnika na długo zostawały ślady. Z kolei Kazimierz Jarnot opowiada o meczach wyjazdowych, na które podróżowało się jelczami, zwanymi wówczas popularnie "ogórkami" na przykład do Gdańska. Taka podróż trwała nierzadko dwa dni w jedną stronę.

- Takie wspomnienia zawodników chcemy w tym filmie uwiecznić. Do udziału w nim udało nam już zaprosić około 40 byłych hokeistów. Nie było to łatwe, bo wielu rozjechało się po Polsce i po świecie. Jesteśmy już także po pierwszym ogólnym spotkaniu z zawodnikami i ich rodzinami oraz kibicami – zaznacza Mirosław Ganobis.

Nieznane wątki z historii hokeja w Oświęcimiu

Przyznaje, że ujęcie tak bogatej historii w ciągu 1,5 czy 2 godzin byłoby niemożliwe bez straty ciekawych faktów i ważnych wydarzeń.

- Są to często wątki i smaczki, o których nie mówiło się głośno z różnych względów, ale po latach ich bohaterowie uznali, że nie już powodów, aby je ukrywać – dodaje autor nowego filmu.

Na przykład o pociągnięciach dyscyplinujących zawodników. Normalnie byli oddelegowani do drużyny z pracy na Zakładach Chemicznych, ale gdy ktoś podpadł, był przenoszony na tydzień na produkcję, m.in. na karbid, który uchodził za wydział, gdzie praca była szczególnie ciężka.

Dlatego oświęcimski pasjonat historii wspólnie z Tomaszem Klimczakiem, z którym współpracował już przy poprzednich filmach, zdecydowali, że będzie to serial od początków hokeja do zdobycia przez Unię pierwszego tytułu mistrza Polski w 1992 roku.

Relacje byłych zawodników, ale także ich żon, działaczy, kibiców, będą ilustrowane materiałami archiwalnymi. W części są to zdjęcia archiwalne, które już posiadają oraz nieznane, które udostępniają im bohaterowie filmu lub ich rodziny. Ponadto planują wykorzystać nagrania filmowe.

Serial nosi roboczy tytuł „Historia oświęcimskiego hokeja”. Autorami scenariusza są Mirosław Ganobis i Tomasz Klimczak i oni też będą go reżyserować. Do współpracy jako operatora zdjęć zaprosili Sławomira Błaszczaka. Nie ukrywają, że pracy jest dużo, ze względu na obszerny materiał, a czasu zostało niewiele.

- Premierę planujemy już w połowie grudnia tego roku - zapowiada Mirosław Ganobis, który ma już na koncie trzy filmy związane historią Oświęcimia i ziemi oświęcimskiej.

Pierwszym był "Oświęcim - Auschwitz. Na styku dwóch światów" z 2016 roku, potem nakręcił historię kryminalną z okresu przedwojennego "Oświęcimski kartel rybny", którego premiera odbyła się w 2018 roku i wreszcie historyczno-obyczajowy "Oświęcim - Praga" z 2020 roku przedstawiający historię samochodu z oświęcimskich zakładów, będącego motoryzacyjnym hitem w przedwojennej Polsce na tle miasta i jego mieszkańców.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia