34. rocznica wykolejenia pociągu z chlorem. Miasto cudownie ocalone. Największe katastrofy i kataklizmy w historii Białegostoku
Nasz przegląd rozpoczęliśmy zakończymy katastrofą dosłownie kosmiczną. Doszło do niej 5 października 1827 roku w podbiałostockich Fastach. O godz. 9.30 spadł na ziemię deszcz meteorytowy, a jego pozostałością do dzisiaj jest meteoryt kamienny. Achondryt waży 4 gramy i pochodzi z planetoidy Westa.
Meteoryt odnalazł po upadku na ziemię Jan Wolski, nauczyciel fizyki i historii naturalnej w Białymstoku. Był on autorem „Katalogu roślin zebranych z okolic bliskiego obwodowego miasta Białegostoku”, obejmującego w ostatecznej redakcji 919 gatunków roślin zebranych podczas pracy w gimnazjum, jak i po przejściu nauczyciela na emeryturę ( Jan Wolski zmarł 24 lipca 1850 r. i dwa dni później jego ciało spoczęło na cmentarzu św. Rocha).
Meteoryt Białystok znajduje się w Muzeum Ziemi w Warszawie i waży zaledwie 4 g. Został on nabyty przez muzeum w 1939 roku drogą wymiany z Muzeum Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie.
W tym miejscu warto wspomnieć o innym białostockim zjawisku kosmicznym. W niedzielę 10 listopada 1935 roku o godzinie 5- tej min 29 po południu nad Białymstokiem pojawił się olbrzymi wspaniały meteor". Wielu mieszkańców miasta opowiadało o "ognistej kuli o barwie niebiesko-białej i otoczonej jasną aureolą".
Zachwyt, ale i trwogę budził ciągnący się za nią "warkocz barwy czerwonawej". Całe zjawisko trwało kilka sekund. Znawcy tematu twierdzili, że meteor można było łatwo dostrzec, bo świecił 200 - 300 razy mocniej niż "najjaśniejsze gwiazdy nieba".