[Tajemnice Klubu 27 cz. 5] Niewyjaśniona śmierć Kurta Cobaina

Anita Czupryn
Kurt Cobain (Na środku) i Krist Novoselic (po lewej) na żywo w 1992 MTV Video Music Awards.
Kurt Cobain (Na środku) i Krist Novoselic (po lewej) na żywo w 1992 MTV Video Music Awards. Fot. P.B. Rage z USA na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic
Termin „Klub 27” narodził się na przełomie lat 60. i 70., kiedy to wybitni artyści będący u szczytu sławy nieoczekiwanie żegnali się z życiem właśnie w wieku 27 lat. Czy klątwa istnieje? Czy artyści tacy jak Jimi Hendrix czy Janis Joplin musieli umrzeć? Jakie tajemnice zabrali do grobu nieformalni członkowie klubu 27? W dzisiejszym, piątym odcinku serii przybliżamy postać Kurta Cobaina.

Klub 27 odnosi się do tych artystów, którzy w wieku 27 lat, z różnych przyczyn odeszli z tego świata. Wokół terminu „klub 27” ściśle związanego z popkulturą narosło wiele mitów i spiskowych teorii. Jedna z nich mówi, że artyści w zamian za talent i światowe uznanie sprzedali duszę diabłu, godząc się na odebranie życia w wieku 27 lat. Inna – związana z astrologią – mówi, że wpływ na to miała planeta Saturn. Zdaniem niektórych, Klub 27 działa od końca XIX wieku, a jego listę otwiera Alexandre Levy, genialny brazylijski kompozytor i pianista francuskiego pochodzenia, który zmarł z nieznanych przyczyn ledwo 2 miesiące po swoich 27 urodzinach. Niektórzy wierzą, że „Klub 27” to zjawisko aktualne i dziś.
Na nowo prześledziliśmy biografię najbardziej znanych, choć często skrajnie różnych artystów z listy Klubu 27. Tajemnice śmierci Briana Jonesa, Jimiego Hendrixa, Janis Joplin, Jima Morrisona, czy Kurta Cobaina rozpalają fanów do czerwoności i nie przestają fascynować do dzisiaj. Może dlatego, że fascynacja, jak mawia Stephen King, autor horrorów, to bliźniacza siostra strachu, a my przecież uwielbiamy się bać?
Przyjrzyjmy się zatem karierze, związkom, życiu i ze wszech miar zagadkowemu odejściu w zaświaty Kurta Cobaina.

Kurt Cobaine

Wydawać by się mogło, że człowiek, który odniesie sukces, zdobędzie sławę i pieniądze, będzie szczęśliwy. To nie odnosiło się do Kurta Cobaine’a, wokalisty, gitarzysty, kompozytora, autora tekstów i założyciela zespołu Nirwana.
Cobaine to artysta z wielkimi kompleksami. Silny introwertyk, uciekający w świat narkotyków, którego wielki sukces wręcz przytłoczył.
O takich jak on mówi się, że to książkowa osobowość samobójcy. Mógł nie wytrzymać presji. Mógł odebrał sobie życie podczas swojego największego wewnętrznego kryzysu. W momencie, kiedy był w najtrudniejszym momencie swojego życia. Mogło zabraknąć mu siły, by pomóc samemu sobie. Pragnął ciszy, spokoju, ale też nie potrafił całkowicie zrezygnować ze sławy. W jakimś sensie ta sława w pewnym momencie jego życia była dla niego niejako „ucieczką do przodu”, bo o samobójstwie mógł myśleć od dawna. Mógł się do niego przygotowywać. Jak było naprawdę?
To, co wiadomo na pewno, to że 30 marca 1994 roku zgłosił się do kliniki odwykowej w Los Angeles. Nie pierwszy raz zresztą. Tam po raz ostatni widział się ze swoją córeczką Frances Bean. Kilka dni później uciekł z kliniki. Jego żona Courtney Love zatrudniła prywatnego detektywa, aby go odnalazł.
Ciało Kurta Cobaina odkrył elektryk Gary Smith, który 8 kwietnia przyjechał do milionowej posiadłości Cobainów instalować alarm. Znajdowało się w pomieszczeniu nad garażem. Według sekcji zwłok, zmarł trzy dni wcześniej od postrzału w głowę. Przy jego ciele były też strzykawki i pożegnalny list do rodziny i fanów. Pisał w nim: „Od lat nie ekscytuje mnie ani słuchanie, ani pisanie muzyki. Z tego powodu mam tak silne poczucie winy, że trudno mi wyrazić je słowami. Chodzi o to, że nie mogę was nabierać. (...) Nie mogę się uwolnić od poczucia winy i frustracji, od empatii dla wszystkich. Tyle w was dobra i po prostu za bardzo kocham ludzi. Tak bardzo, że jest mi zbyt... smutno i czuję się mało wrażliwy oraz niewdzięczny... Więc pamiętajcie: lepiej ze sobą skończyć, niż stopniowo odchodzić w cień”.
Jego śmierć od lat budzi mnóstwo podejrzeń wśród fanów Cobaina. Podejrzewają, że mógł zostać zamordowany. Powstało nawet kilka filmów dokumentalnych, które lansowały tę przyczynę śmierci. Podawano przykłady, a to, że na broni nie znaleziono odcisków jego palców, a to, że będąc pod wpływem takiego nadmiaru narkotyków, nie byłby w stanie się zastrzelić. Tom Grant, prywatny detektyw, którego zatrudniła zona Cobaina Courtney Love nie wyklucza, że to sama Courtney zleciła morderstwo, bo bała się rozwodu.
Po Cobainie ze znanych artystów życie straciła jeszcze Amy Winehouse – 23 lipca 2011 roku znaleziono ją martwą w jej domu w londyńskim Camden. Badanie wykazało, że miała 4,16 promila alkoholu we krwi. Lekarz uznał, że przyczyną śmierci był wstrząs wywołany zatruciem alkoholowym po okresie abstynencji. Te ustalenia wywołały wiele wątpliwości zarówno wśród rodziny, jak i fanów Winehouse.
Ale być może to tylko kolejny dowód na to, że klub 27 nigdy nie skończy swojej śmiertelnej działalności.

Zapraszamy do przeczytania o innych członkach Klubu 27 w kolejnych odcinkach naszej serii:
Brianie Jonesie
Jimim Hendrixsie
Janice Joplin
Jimim Morrisonie
Amy Winehouse

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na naszahistoria.pl Nasza Historia